Wyprawa prowadziła do Nowego Dębca, co było nie lada wyzwaniem! Droga do miejsca docelowego była ciężka, jednak całą trasę śpiewaliśmy i cieszyliśmy się przygodą. Wpłynięcie na jezioro i dostrzeżenie pięknego widoku, jakim było chociażby odbijające się w wodzie zachodzące słońce, było warte każdego wysiłku. Podczas drogi towarzyszyły nam także dodatkowe atrakcje – chwilowe postoje spowodowane utknięciem między trzcinami, czy też nagłe upadki do wody J. Po trzech godzinach dotarliśmy na zasłużony obiad i zmęczeni mieliśmy czas, by odpocząć.
Wieczorem atrakcji ciąg dalszy - rozpaliliśmy ognisko, śpiewaliśmy stare polskie piosenki i jedliśmy smażone kiełbaski. Wszyscy świetnie się bawili!
Droga powrotna okazała się lżejsza do przebycia. Każdy wiedział już, czego ma się spodziewać i jak rozłożyć siły.
Spływ na długo pozostanie w pamięci naszej klasy i przypominać nam będzie o wspaniałych chwilach, które spędziliśmy razem i które pozwoliły nam, maturzystom, na chwilę oderwać się od obowiązków i nauki. Jednak mimo wszystko wycieczka uświadomiła nam, że bez wysiłku i ciężkiej pracy na jakimkolwiek polu nie osiągniemy zamierzonych celów i pragnień.