zwiedzanie Hajfy i ogrodów bahajskich, które kaskadami zwieszają się po zboczu góry Karmel, wypad do Akki i przejażdżka łodzią motorową po Morzu Śródziemnym, zwiedzanie druzyjskiej świątyni, gdzie rodziny spotykają się co tydzień nie tylko w celach religijnych, ale także integracyjnych (wspólny grill i gra w piłkę), obserwowanie produkcji oliwy z oliwek, a nawet rozmowa z żołnierzami przy koszarach (żołnierze prosili, aby nie upubliczniać zdjęć – tylko do użytku własnego). Jakub Sowa powiedział tak: „atmosfera towarzysząca naszej integracji z druzyjskimi hostami jest po prostu wyborna”. Czy możliwy jest lepszy komentarz dla oddania nastroju panującego podczas tej wymiany? Jutro wyjazd do Tel Awiwu i spotkanie z kulturą żydowską – zobaczymy, czy i jakie są różnice.
Urszula Iwaszczuk